"Przełęcz ocalałych" jest filmem wyreżyserowanym przez Mela Gibsona- cenionego aktora i reżysera, który może się pochwalić między innymi dwoma Oscarami i Złotym Globem.
Film opowiada historię Desmonda Dossa (Andrew Garfield), młodego Amerykanina, żyjącego w okresie drugiej wojny, który jak wiele osób w tamtym czasie pragnie zaciągnąć się do amerykańskiego wojska. Jest to historia oparta na faktach. Desmond różni się jednak od innych. Poprzysiągł sobie, że nie dotknie broni i tym bardziej nikogo nie skrzywdzi. Chce być sanitariuszem i pomagać ludziom.

Niestety, nie tak łatwo jest mu przekonać innych do swoich przekonań. Jego dowódcy uznają go za wariata, a inni żołnierze za tchórza. Od decyzji o udziale w walkach odciąga go ojciec, który brał udział w I wojnie światowej i pamięta okropności wojny.
Film dzieli się właściwie na 3 etapy: przed wojskiem, w obozie i na wojnie. Każdy etap życia Desmonda zachwyca czymś innym i ciekawszym w miarę rozwoju akcji.
Przed wojskiem
W pierwszej części filmu poznajemy przeszłość Desmonda: fragment jego dzieciństwa, jego relacje z rodziną i dziewczyną, obserwujemy, jak wpływa to na kształtowanie jego przekonań. Spokojna atmosfera tego wątku nie nudzi.
W obozie
Tu ma miejsce pobyt Desmonda w jednostce wojskowej i szkolenie. Kształtuje się jego relacja z towarzyszami broni i dowództwem. Opór i żelazna wola Desmonda, który pomimo wrogiej postawy otoczenia zostaje przy swoich przekonaniach, zasługują na wielkie uznanie. Fragmenty tego etapu przypominają pierwsze sceny z Full Metal Jacket. Dotyczy to próby przekonania żołnierzy o wyższości władzy sierżanta nad niższymi rangą. W tym filmie rolę sierżanta odgrywa Vince Vaughn i wydaje się być mniej przekonującą wersją Sierżanta Hartmana odtworzonego przez R. Lee Ermey w filmie Stunleya Kubricka.
Wojna
W tym momencie zaczyna się magia kina. Pole bitwy jest odtworzone w bardzo realistyczny sposób. Jedną z największych zalet tego filmu jest fakt, że w dobie CGI efekty specjalne są prawdziwe i utrzymane na wybitnym poziomie. Wybuchy są częste, a statystów jest naprawdę dużo. Muzyka oczywiście jest świetna i idealnie wpasowuje się w momenty, kiedy dzielni amerykańscy żołnierze biegną do walki, a za nimi powiewa flaga. Takie sceny przepełnione patosem się tutaj zdarzają. Nie wszystkim się one podobają, ale naprawdę wpasowują się w ogólny wydźwięk filmu. Bohaterskie czyny Desmonda stają się głównym tematem tego filmu. Szeregowy Doss w pojedynkę ratuje ludzi …. bez oddania ani jednego strzału…..
Przełęcz ocalałych jest filmem z naprawdę ciekawą fabułą i świetnymi efektami specjalnymi, dla których naprawdę warto obejrzeć tą produkcje. Mogę z całą pewnością polecić ten film.
Zapraszam do kina! :)
Ocena 5/6
Jakub Szarłat 1i II LO
Kółko dziennikarskie